Można powiedzieć, że kariera rodu Godwinsonów rozwijała się błyskawicznie. Inne rodziny potrzebowały więcej czasu, by wspiąć się równie wysoko jak Godwinsonowie. Zawdzięczali to szczęśliwym wyborom, przypadkowi oraz zdolnościom. Chociaż początki rodu wcale nie wskazywały na to, że uda im się osiągnąć coś więcej niż lokalne przywództwo.
Pierwsze zachowane wzmianki o rodzie Harolda Godwinsona mówią o jego dziadku. Współdowodzący w 1008 roku flotą króla Ethelreda Bezradnego (968–1016) Wulfnoth Cild, człowiek zapalczywy (jak możemy się domyślać), wdał się w poważną awanturę z równorzędnym mu Brithrykiem. Musiał to być niezwykle żywiołowy zatarg.
Jego rezultatem było zniszczenie znaczącej części anglosaskiej floty, zgromadzonej dla obrony ziem angielskich przed duńskimi Wikingami. Konflikt dowódców niósł się na podległe im oddziały, które ścierały się ze sobą zamiast z wrogiem. Zwycięski Wulfnoth z pewnością zdawał sobie sprawę, że spór zabrnął trochę za daleko, i nie czekając na wyrazy królewskiego niezadowolenia, opuścił swój posterunek. Wikingowie mogli bez obaw najechać Kent, a Wulfnotha skazano na konfiskatę majątku w Sussex i banicję. Na tym informacje o dziadku Harolda Godwinsona się kończą.
Rodzinne dobra udało się odzyskać ojcu Harolda, Godwinowi, w 1014 roku dzięki oddanej i wiernej służbie jednemu z synów króla Athelstanowi. Było jasne, że po śmierci władcy Ethelreda między jego synami dojdzie do zażartej rywalizacji i walki o koronę, do której szykowali się już za życia ojca.
Anglię trawiły ciągłe niepokoje wywołane przez Wikingów. Przełomowa okazała się inwazja z 1015 roku – Duńczyk Kanut Wielki (ok. 997–1035) wykorzystał zamieszanie. W trakcie walk zmarł schorowany król Ethelred, przez kilka miesięcy panował jego dwudziestokilkuletni syn Edmund, który również, zupełnie nieoczekiwanie, zmarł. Po koronę sięgnął najeźdźca Kanut.
Duńczyk zaprowadził własne porządki, zmodyfikował podział terytorialny i przeprowadził reformę systemu finansowego. Naturalną koleją rzeczy wymianie uległo też wielu dostojników. Ich miejsce zajmowali głównie rodacy Kanuta, ale też lokalni prominenci.
Znalazł się pośród nich i Godwin, ojciec Harolda Godwinsona. Zyskał tytuł earla Wessex (ok. 1018), powiększył się też wydatnie jego majątek. Dzięki małżeństwu z Dunką Gythą, spokrewnioną z rodem królewskim, zjednał sobie kręgi arystokracji skandynawskiej.
Niebywałe powodzenie Godwin wykorzystał znacznie lepiej niż Wulfnoth – wkrótce stał się jedną z najbardziej liczących się postaci w państwie. Okazywanie lojalności wobec władcy znalazło wyraz nawet w imionach, które nadał swoim dzieciom. I tak oto pierworodny syn otrzymał imię na cześć ojca Kanuta (Swen), kolejny na cześć dziadka Kanuta (Harold), trzeci syn nosił imię znamienitego szwedzkiego woja w służbie Kanuta (Tostig). Najmłodsze dzieci Godwina nosiły już anglosaskie imiona.
Gdy król Kanut Wielki zmarł w 1035 roku, między dwoma synami władcy doszło do nieporozumień w kwestii sukcesji. Harold Harefoot, starszy potomek, cieszył się poparciem północy kraju, młodszy zaś, przebywający w Danii Hardecnut – południa. Oba stronnictwa niebawem ogłosiły swych pryncypałów jedynymi królami i rozpoczęły bicie monet z ich wizerunkami.
Hardecnuta zatrzymały w Danii sprawy wyższej wagi i przez długi czas nie mógł przybyć na konfrontację z bratem. Jeden po drugim poplecznicy Hardecnuta, w tym Godwin, zmieniali swoje sympatie. Harefoota ogłoszono królem w 1037 roku, jednak Hardecnut – po uporaniu się z zatrzymującymi go problemami – wkrótce przybył, by przejąć władzę. Jednak Harold Harefoot zmarł i do walk nie doszło. Rozwścieczony Hardecnut rozkazał wywlec jego ciało z grobu i wrzucić je do najbliższego bagna.
Godwinsonowie byli już potężnym rodem. Pod panowaniem kolejnych królów udało im się przetrwać i wzmocnić swój status. Z mało znaczących lokalnych panów przeistoczyli się w siłę współdecydującą o losach państwa. Niebawem mieli zwieńczyć swą karierę najwyższym urzędem.